Kamera, która prześwietli człowieka - o tym marzą nie tylko celnicy, ale i onkolodzy. Od niedawna w Zakładzie Medycyny Nuklearnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi pracuje jedno takie urządzenie.

To przyszłość diagnostyki - bo jak mówią lekarze - łączy dwie metody badawcze: tomograf rentgenowski i izotopowy. Dzięki temu precyzyjnie określa ogniska choroby.

Nowoczesna kamera na pewno nie zlikwiduje kolejek czekających na badania, ale – jak liczą lekarze – na pewno ją skróci. Łódzki Zakład Medycyny Nuklearnej, który odwiedził nasz reporter Marcin Lorenc, rocznie bada 4 tys. osób.