Nową broń przeciwko złodziejom mają dolnośląscy kolejarze. Chodzi o mikroskopijne cząsteczki niklu, którymi znakowane będą kable, szyny i inne metalowe przedmioty, a które widoczne są tylko w ultrafioletowym świetle.

Skradzione elementy wyposażenia kolei, podświetlone odpowiednią lampą, będzie można odnaleźć w punktach skupu złomu. Mikrocząsteczki będą zawierały także namiary na miejsce, w którym wcześniej znajdował się skradziony fragment szyny czy kabla.

Gra jest warta świeczki – rocznie, tylko na Dolnym Śląsku, kolej na skutek działalności złodziei traci około miliona złotych.