Chirurdzy z kliniki w Glasgow używają ultradźwięków do leczenia skomplikowanych złamań kości. Terapia ta jest znacznie szybsza i skuteczniejsza niż ta standardowa. Pozwala też wyeliminować ból u pacjenta i ryzyko złych zrostów.

Lekarze z Glasgow są pionierami w używaniu ultradźwięków w medycynie. Po raz pierwszy wykorzystali tę zaczerpniętą z sonarów technologię w 1950 roku. Obecnie jest ona powszechnym narzędziem diagnostyki. Szkoci wykonali jednak następny krok naprzód i zaczęli leczyć ultradźwiękami skomplikowane złamania.

Zabieg jest bardzo prosty: na skórę pacjenta nakłada się specjalny żel, pokrywa się nim też podłączony do emitera ultradźwięków pasek, który przylepia się w miejscu złamania. Następnie włącza się sprzęt na dwadzieścia minut. Ultradźwięki wprawiają komórki kości w drganie, co przyspiesza gojenie się jej. Zabieg powtarza się regularnie.

Technologia ta jest ogromnie pomocna zwłaszcza przy leczeniu skomplikowanych złamań. Eliminuje ryzyko złych zrostów, ból u pacjenta, a także operację w przypadku najcięższych uszkodzeń kości. Co najważniejsze, bardzo skraca proces gojenia i rehabilitację.