Kilkadziesiąt osób blokowało wczoraj w Gorleben w Niemczech wjazd na teren składowiska odpadów radioaktywnych. Za dwa tygodnie przetransportowane zostaną tam odpady z jednej z elektrowni atomowych koło Stuttgartu.

To pierwszy tego typu transport, od czasu gdy rządy w Niemczech objęli socjaldemokraci wraz z Partią Zielonych, z założenia przeciwną transportowi odpadów z elektrowni atomowych. Minister środowiska, który jeszcze kilka lat temu sam protestował przeciwko takim transportom teraz się na nie zgadza. Ta zmiana poglądów nie podoba się wielu zielonym, którzy uważają, że stał się on zwykłym urzędnikiem, który robi to, co mu się każe. Wczorajszy protest był pierwszą poważniejszą akcją przeciwników planowanego transportu odpadów radioaktywnych. Do akcji usunięcia blokady zaangażowano kilkuset policjantów, którzy tak naprawdę prywatnie mają zupełnie inne zdanie. Świadczyły o tym plakietki na mundurach, na których widniał napis – "My też chcemy inaczej, ale musimy pracować".

Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Tomasza Lejmana:

00:05