Co zrobić, by zmniejszyć korki na drogach? Władze amerykańskiego stanu Missouri proponują wykorzystanie telefonów komórkowych. Komórki same informowałyby o zatłoczonych trasach.

To, że włączony aparat komórkowy może być elektronicznie śledzony, nie jest żadną tajemnicą. I właśnie ten fakt chcą wykorzystać władze Missouri.

Ruch tysięcy telefonów, które kierowcy mają przy sobie w samochodach, poddanoby analizie; dzięki niej byłoby wiadomo, na których drogach ruch jest płynny, gdzie zaczyna zwalniać, a gdzie samochody stoją w korkach. Dane te mogą być natychmiast pokazywane na tablicach informacyjnych, mogą też sterować zmianami świateł. A wszystko po to, by kierowcom ułatwić jazdę.

Jest oczywiście pewne ale - nie wszystkim podoba się taka inwigilacja. Wprawdzie autorzy pomysłu zastrzegają, że dane będą anonimowe i nigdy nie wyjdą poza system, to jednak pojawiają się głosy sprzeciwu. Trudno się dziwić – wszak komórka mogłaby zdradzić, jak szybko staraliśmy się potem czas stracony w korku nadrobić.