Minister ochrony środowiska odwołał dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego Wojciecha Gąsienicę-Byrcyna. Zdaniem szefa resortu Antoniego Tokarczuka, Byrcyn - dbając o przyrodę - blokował rozwój regionu. Szefowi Parku nie pomogło nawet zdanie Państwowej Rady Ochrony Przyrody, która w ubiegłym tygodniu uznała, że nie ma podstaw do odwołania Byrcyna, bo ten bardzo dobrze wykonuje swoje obowiązki.

O dymisji dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego mówiło się już od dawna i już dawno szef Ministerstwa Środowiska próbował odwołać Byrcyna. Ostatni raz Tokarczuk próbował zwolnić dyrektora Parku w październiku ubiegłego roku. Wtedy - po licznych protestach - minister Tokarczuk zrezygnował z odwołania Byrcyna. Tym razem minister był – cytując słowa jego rzecznika – bardzo mocno zdeterminowany do odwołania szefa TPN-u. Minister był zmuszony podjąć taką decyzję – wyjaśniał RMF Andrzej Walkowiak. Powodem był brak współpracy dyrektora z lokalnymi samorządami i społecznościami Podhala. Zdaniem ministra Tokarczuka taka postawa szefa Parku, zagraża przyszłości TPN-u i może doprowadzić do jego upadku, a poza tym narusza ustawę o ochronie przyrody. „Ustawa stwierdza wyraźnie, że gminy i właściciele ziem wchodzących w skład parków narodowych są pełnoprawnymi podmiotami, z którymi trzeba negocjować wszystkie ważne dla Parków decyzje” – powiedział Walkowiak. Ministerstwo uważa też, że Byrcyn – dbając o ochronę Parku – blokował w ten sposób rozwój regionu. Tuż przed 09:00 w dyrekcji Parku pojawili się dwaj przedstawiciele Ministerstwa Środowiska. Dyrektor Krajowego Zarządu Parków Narodowych wręczył Byrcynowi odwołanie. I jak dowiedział się od pracowników Parku nasz zakopiański reporter, forma wręczenia dymisji pozostawiała wiele do życzenia. Posłuchaj relacji Macieja Pałahickiego:

Byrcynowi nie pomogło nawet stanowisko Państwowej Rady Ochrony Przyrody, która pięć dni temu negatywnie zaopiniowała wniosek w sprawie dymisji dyrektora. Według Rady bardzo dobrze wykonywał on swoje funkcje. Przeciwko odwołaniu protestowała też Rada Tatrzańskiego Parku Narodowego i wielu ekologów. Sam Byrcyn nie chciał komentować decyzji ministra środowiska. Według niego odwołanie, podpisane przez Antoniego Tokarczyka, nie zawierało żadnego uzasadnienia. "Nie będę w żaden sposób, ani teraz, ani w przyszłości, komentował decyzji ministra Tokarczuka. Pragnę jedynie wyrazić przekonanie, że moja praca na rzecz przyrody Tatr nie zostanie w przyszłości zaprzepaszczona oraz nadzieję, że będę mógł w tej dziedzinie zrobić jeszcze bardzo dużo" - napisał Byrcyn w oświadczeniu. Sprawdziliśmy jak mieszkańcy Zakopanego zareagowali na wiadomość odwołaniu dyrektora Byrcyna:

Wojciech Gąsienica-Byrcyn był dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego przez 11 lat. Na razie nie wiadomo kto go zastąpi. Rzecznik resortu środowiska powiedział jedynie, że w „ciągu najbliższych kilku dni minister Tokarczuk zapozna się z kilkoma kandydaturami – osobę najwłaściwszą i najbardziej kompetentną”.

Pełny tekst oświadczenia Andrzeja Gąsienicy-Byrcyna

foto RMF

04:10