Półtora miesiąca temu astronomowie wyśledzili niewielką asteroidę, która mogła spaść na Ziemię. Ryzyko, że dojdzie tego zderzenia oceniano na 25 procent. Na szczęście skończyło się tylko na strachu – wtajemniczonych naukowców.

Choć kosmiczna skała miała niespełna 30 metrów średnicy, to przy eksplozji w niższych warstwach atmosfery mogła doprowadzić do śmierci tysięcy osób.

Jak na ironię, wszystko to rozgrywało się w chwili, gdy prezydent USA George W. Bush przygotowywał swe wystąpienie na temat planów podbojów kosmosu. Tekst przemówienia skonstruowano w ten sposób, by na koniec prezydent mógł powiedzieć o zagrożeniu. Na szczęście nie było to potrzebne - asteroida pognała dalej w kosmos.

11:40