Wysoki stan wód zagraża Węgrom. Z powodu zagrożenia powodziowego ewakuowano już ponad 7 tysięcy osób. Rumunia i Ukraina również walczą z żywiołem.

Wzbierające rzeki zagrażają najbardziej północno - wschodniej części Węgier. Z żywiołem zmaga się tu 13,5 tysiąca żołnierzy i ochotników. Już wkrótce jednak może okazać się, że to zbyt mało, ponieważ poziom rzeki Tisza z powodu roztopów w sąsiedniej Ukrainie podniósł się gwałtownie o ponad 6 metrów. Dzisiaj węgierskie władze nakazały mieszkańcom ponad 12 miejscowości opuszczenie domów. Przewiduje się ewakuację jeszcze około 25 tysięcy osób z 20 miejscowości. 17 tysięcy osób przetransportowano w bezpieczne miejsce, w ewakuacji uczestniczyły również helikoptery wojskowe. Podobna sytuacja panuje w południowej Ukrainie, gdzie z terenów nadgranicznych wywieziono tysiące mieszkańców. Wezbrane wody były również przyczyną śmierci dwóch osób. Powody do zmartwień ma także Rumunia. Powódź nawiedziła 144 miejscowości, niszcząc 57 km grobli, 22 km dróg, ponad 300 mostów i zalewając 11 tysięcy hektarów gruntów ornych. Władze miejscowości Baia-Mare i Sighetu-Marmatiei wprowadziły racjonowanie wody. Rząd przeznaczył na pomoc dla powodzian 7 mld lei (270 tysięcy dolarów).

foto EPA

15:00