Sztuczne światło może okazać się zaskakująco skutecznym sposobem zmniejszenia ryzyka ukąszenia przez komary - twierdzą na łamach czasopisma "Parasites and Vectors" naukowcy z University of Notre Dame. Przekonują o tym wyniki badań prowadzonych przez nich na roznoszącym w Afryce malarię komarze z gatunku Anopheles gambiae. Już 10 minut naświetlania jasnym światłem w nocy skutecznie zakłócało rytm dobowy tych owadów i sprawiało, że przez kilka kolejnych godzin stawały się mniej uciążliwe.

Zachowania komarów, w tym szukanie pożywienia, przemieszczanie się, czy składanie jaj są silnie zależne od pory dnia i nocy, przy czym samice najbardziej intensywnie gryzą w ciemnościach. To sprawia, że pory zmierzchu i świtu, kiedy ludzie - już lub jeszcze - nie chronią się przed owadami w domach, czy pod moskitierami są dla nich najbardziej niebezpieczne. Użycie w pomieszczeniach preparatów odstraszających komary, czy wręcz owadobójczych nie rozwiązuje problemu, bowiem komary stopniowo stają się na nie odporne, przyzwyczajają się do nich, przesuwają też żerowanie na wcześniejszą porę wieczorem i późniejszą rano, kiedy ludzie są poza domem.

Musimy odkryć nowe metody ochrony przed komarami, bo te, którymi do tej pory dysponujemy, nie są wystarczające - przekonuje prof. Giles Duffield z Uniwersytetu Notre Dame. Jego grupa potraktowała wyzwanie bardzo poważnie i postanowiła przeprowadzić eksperyment częściowo... na sobie. Komary, które nie były nosicielami żadnych chorób, dzielono na dwie grupy. Kontrolną przetrzymywano w ciemności, drugą przez 10 minut oświetlano białym światłem. Naukowcy badali potem poziom żarłoczności komarów przykładając ręce do siatek, zza których komary mogły bez przeszkód ich kąsać. Test prowadzono bezpośrednio po wyłączeniu światłą i potem co dwie godziny. Eksperyment powtórzono, zmieniając sposób oświetlenia, tym razem świecąc światło cyklicznie co dwie godziny. W obu przypadkach oświetlane komary okazały się znacznie mniej skłonne do kąsania niż owady trzymane w ciemności.

Najbardziej znaczący w naszych wynikach jest fakt, że zmniejszenie skłonności do kąsania utrzymuje się po poddaniu działaniu światła nawet przez cztery godziny - podkreśla prof. Duffield. Ta metoda może okazać się skutecznym uzupełnieniem do tej pory stosowanych sposobów ograniczania ryzyka zachorowań - dodaje. Jego zdaniem impulsy światła powinny okazać się bardziej skuteczne od stałego oświetlenia, bo komarom trudniej będzie się do nich przyzwyczaić. Autorzy pracy zamierzają teraz sprawdzić, czy podobnego efektu nie można osiągnąć z pomocą światła o konkretnej długości fali, na przykład czerwonego, które byłoby w nocy mniej uciążliwe dla ludzi. Być może dalsze odkrycia w tej sprawie pewnego dnia pomogą i nam w walce z naszymi miejscowymi krwiopijcami. 

(mpw)