Badania w ponad 70 krajach pokazują, że przeciętnie w wieku 44 lat kobiety i mężczyźni przechodzą kryzys, czują się najmniej szczęśliwi. Jeden z autorów pracy, profesor Andrew Oswald z Uniwersytetu Warwick mówi RMF FM, że prawdopodobnie wiąże się to z tym, że w młodości mamy olbrzymie aspiracje, których potem nie jesteśmy w stanie zrealizować.

Czterdzieści parę lat to najgorszy wiek, w którym porównujemy nasze oczekiwania z tym, co udało nam się osiągnąć. To wtedy zdajemy sobie sprawę, że raczej nie będziemy już kapitanem drużyny piłkarskiej, nie zdobędziemy nagrody Nobla, ani nie zostaniemy prezesem ważnej firmy. Gdy się z tym pogodzimy, nasz poziom zadowolenia rośnie.

Naukowcy twierdzą, że w większości przypadków, czas pomaga przełamać kryzys. Kiedy masz 44 lata, musisz po prostu przeczekać. Ja mam 54 lata i już jest coraz lepiej. W końcu czas pomoże zwalczyć problemy - radzi Andrew Oswald.

Co pocieszające, badania pokazują, że kryzys wieku średniego dotyka wszystkich bez względu na płeć, stan cywilny czy status materialny.