Z godziny na godzinę tragiczniejszy staje się bilans katastrofalnej powodzi w rejonie Noworosyjska w Kraju Krasnodarskim na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego. Z najnowszych doniesień wynika, że zginęły już 34 osoby a wiele wciąż uważa się za zaginione.
Ludzie którzy przeżyli wczorajszą nawałnice i dzisiejszą trąbę powietrzną winę za tragedię zrzucają na władzę, która zbyt późno rozpoczęła akcję ratunkową.
W Noworosyjsku i okolicznych miejscowościach wypoczynkowych w dalszym ciągu są prowadzone poszukiwania zaginionych. Liczba zaginionych nie jest znana. Ze strefy zagrożenia ewakuowano 1,5 tysiąca ludzi. Posłuchaj relacji naszego moskiewskiego korespondenta Andrzeja Zauchy:
W sztabie ds. likwidacji skutków kataklizmu przewiduje się, że liczba ofiar jeszcze wzrośnie, tym bardziej że dzisiaj nad regionem przeszła nowa trąba powietrzna, ciągle padało, a w tamie na dużym zbiorniku wodnym w Abrau Diurso powstała wyrwa.
Ofiary nawałnicy i powodzi w nadmorskich rejonach Kraju Krasnodarskiego to odpoczywający nad Morzem Czarnym urlopowicze, z których wielu wpadło w panikę; ludzie nie mogą się wydostać z niebezpiecznych okolic, bo sparaliżowany jest transport.
Władze Kraju Krasnodarskiego ogłosiły sobotę dniem żałoby.
22:15