Najnowsza publikacja naukowców współpracujących w eksperymentach ATLAS i CMS Wielkiego Zderzacza Hadronów, pobiła nieoficjalny rekord świata... liczby autorów jednej pracy. Pod artykułem, który podaje bardziej precyzyjną ocenę masy bozonu Higgsa podpisały się 5154 osoby. Artykuł w prestiżowym czasopiśmie "Physical Review Letters" ma 33 strony, lista autorów i reprezentowanych przez nich instytutów naukowych zajmuje 24 z nich.

Zobacz publikację naukowców CERN i rekordowo długą listę autorów

Charakter badań prowadzonych w laboratorium CERN w Genewie w licznych zespołach naukowych sprawia, że wychodzące stamtąd artykuły od lat biją rekordy liczby autorów. Jak pisze na swej stronie internetowej czasopismo "Nature" artykuł z 2008 roku opisujący eksperyment z wykorzystaniem detektora CMS zanim jeszcze Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) zaczął zderzać wiązki protonów był pierwszym, który przekroczył liczbę 3000 autorów. Na liście autorów publikacji z 2012 roku, opisującej obserwacje cząstki Higgsa z pomocą detektora ATLAS, znalazły się 2932 nazwiska.

Rekordowa liczba autorów najnowszej pracy wiąże się z faktem, że w publikacji skorzystano z wyników badań obu eksperymentów, ATLAS i CMS. Wydawca "Physical Review Letters" Robert Garisto przyznaje, że było to "wyzwaniem większym nawet, niż syzyfowa praca, towarzysząca zwykle współdziałania z zespołami naukowymi liczącymi tysiące członków". Największym problemem było połączenie list autorów z obu zespołów, które tworzą je w nieco inny sposób. "Byłem natomiast pod wrażeniem, jak sprawnie oba zespoły odpowiadały na uwagi recenzentów i poprawki redakcyjne" - podkreśla Garisto.

Garisto zapowiada, że w drukowanym wydaniu "Physical Review Letters" artykuł pojawi się w pełnej wersji, z całą listą autorów. To nie jest reguła. Opublikowana 15 maja na stronie internetowej czasopisma "Nature" praca około 2700 naukowców z CERN dotycząca rzadkich rozpadów cząstek trafi w czerwcu do papierowego wydania bez listy autorów.

O ile fizycy są do rekordowych list autorów przyzwyczajeni, kłopoty z ich akceptacją mają przedstawiciele innych nauk. Gorąca dyskusja rozgorzała kilka dni temu po opublikowaniu na łamach czasopisma "G3: Genes Genomes Genetics" artykułu o genomie muszki owocowej. Muszka mała, a lista autorów wielka, liczyła aż 1014 nazwisk. Co więcej, ponad 900 z tych osób to byli studenci, którzy w mozolnej pracy przy korekcie wstępnych map genomu pomagali. Opinie były różne, jedni podkreślali, że młodym, przyszłym naukowcom należy się uznanie ich pracy, inni utrzymują, że to deprecjonuje pojęcie autora publikacji, a studentom należało się co najwyżej miejsce na liście współpracowników. Jednego można być pewnym, badania genetyczne są na tyle skomplikowane i angażują na tyle duże zespoły badaczy, że do obszernych list autorów publikowanych z tej dziedziny prac trzeba się będzie po prostu przyzwyczaić.

Wracając do fizyki dodajmy jeszcze, że na rekordowej liście autorów najnowszej pracy w "Physical Review Letters" są także Polacy, naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie, Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku i Instytutu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego.

I na sam koniec dodajmy, że wykorzystanie danych z dwóch eksperymentów ATLAS i CMS pozwoliło wyznaczyć masę bozonu Higgsa na 125,09 GeV z dokładnością rzędu ±0.25%. To w końcu o tę liczbę wszystkim autorom tej pracy chodziło :).