Historyczna zagadka wyjaśniona po latach.

Po dokonaniu analizy genetycznej okazało się, że chłopiec, który zmarł w paryskim więzieniu Temple przed ponad dwustu laty był rzeczywiście następcą francuskiego tronu, synem Ludwika XVI i Marii Antoniny.

Dowiodło tego porównanie komórek serca chłopca i włosów królowej Marii Antoniny. Badania prowadziło niezależnie od siebie dwóch uczonych, obaj uzyskali podobny wynik. Przez wiele lat krążyły pogłoski, iż zmarły w paryskim więzieniu chłopiec nie był królewskim dzieckiem. Zgodnie z tą legendą, następca tronu miał zostać wykradziony i żyć na wygnaniu. Istniały nawet nadzieje, iż nadal żyją potomkowie francuskiej rodziny królewskiej. Rodzice chłopca - Ludwik i Maria Antonina zginęli na gilotynie.

Wiadomości RMF FM 15:45