Być może już wkrótce policja będzie w stanie odtworzyć portret przestępcy na podstawie próbki jego DNA. Wszystko dzięki odkryciu holenderskich genetyków. Badacze z Uniwersytetu Erazma z Rotterdamu zidentyfikowali pięć genów, które decydują o kształcie naszej twarzy. Ich doniesienia publikuje czasopismo "PLoS Genetics".

Holendrzy zastrzegają, że od ich badań do prawdziwego portretu jeszcze daleka droga, ale z pewnością prędzej, czy później tę drogę pokonamy. Znane są już przecież geny odpowiadające za kolor skóry, włosów, czy oczu.

Fakt, że kształt twarzy ma uwarunkowania genetyczne nie jest oczywiście niczym zaskakującym. Wystarczy przecież popatrzeć na bliźnięta. Do tej pory jednak nie wiedziano nic o konkretnych genach, które za podobieństwa i różnice między wyglądem naszych twarzy odpowiadają.

Holendrzy przeprowadzili badania około 10 tysięcy Europejczyków. Dziewięć parametrów ich twarzy określano na podstawie trójwymiarowych obrazów głowy, wykonanych z pomocą aparatury Magnetycznego Rezonansu Jądrowego. Osiem innych badano na podstawie zwykłych zdjęć portretowych.

Porównanie tych danych z wynikami badań DNA pozwoliło wskazać pięć genów, które odpowiadają za różnice kształtu twarzy. O trzech z nich wiedziano już wcześniej, że mają wpływ na rozwój czaszki i ewentualne nieprawidłowości budowy kości twarzy. Dwa pozostałe pojawiły się w tym kontekście po raz pierwszy.

Najbardziej widoczne efekty wiążą się z działaniem genu TP63, który wpływa na różnice rozstawu oczu, sięgające nawet 9 milimetrów. Pozostałe geny odpowiedzialne są między innymi za odległość oczu od nasady nosa, długość nosa, szerokość twarzy liczoną na poziomie kości policzkowych. Efekty nie są duże, ale przecież piękno i charakter naszych twarzy tkwi w szczegółach...