Teoria o powstaniu Księżyca w wyniku zderzenia Ziemi z tajemniczym ciałem niebieskim o rozmiarach Marsa, zyskuje kolejne potwierdzenie. Najnowsze wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Maryland wskazują na tak potężną kolizję, że materiał, który po nim pozostał wymieszał się dokładnie, zanim jeszcze utworzył Srebrny Glob. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Nature".

Ziemia powstała około 4,5 miliarda lat temu. Do powstania Księżyca miało dojść około 150 milionów lat później. To wtedy tajemnicza planeta Thea uderzyła w Ziemię i doprowadziła do wyrzucenia w przestrzeń potężnej ilości materiału, który uformował się w Księżyc. Ta tak zwana teoria wielkiego zderzenia została sformułowana w latach 70. ubiegłego wieku i zyskała sobie dość powszechną akceptację. Był tylko jeden problem.

Większość modeli opisujących to zderzenie szacowało, że Księżyc powinien zawierać około 60 procent materiału z Thei i w związku z tym jego skład chemiczny powinien znacząco odbiegać od składu Ziemi. Niestety badania skał księżycowych pokazały zadziwiające podobieństwo składu izotopowego pierwiastków na naszej planecie i jej naturalnym satelicie. Trudno było to wytłumaczyć, ale Księżyc najwyraźniej nie nosi na sobie izotopowego "odcisku palca" tamtej planety.

Badacze z Uniwersytetu Maryland podeszli teraz do problemu w nieco inny sposób. Skoncentrowali się na składzie izotopowym wolframu i na podstawie jego analizy doszli do wniosku, że teorię wielkiego zderzenia i podobieństwo chemiczne Ziemi i Księzyca da się pogodzić pod warunkiem, że kolizja była odpowiednio potężna. Powstała chmura materii musiała się potem przed utworzeniem Srebrnego Globu dokładnie z Ziemią wymieszać.