Pokaż mi swój nos, a powiem ci, czy... o coś cię nie podejrzewam. Brytyjscy naukowcy sugerują, że analiza kształtu nosa może się okazać równie dobrym, a może nawet lepszym sposobem identyfikacji niż odciski palców, czy obraz tęczówki oka. Po pierwsze, nos to element twarzy, który trudno ukryć, nie można go schować za ciemnymi okularami. Po drugie, kształt nosa praktycznie nie zmienia się przy zmianie wyrazu twarzy. Po trzecie, nos można stosunkowo łatwo sfotografować w miejscu publicznym bez alarmowania danej osoby.

Naukowcy z University of Bath postanowili sprawdzić, czy obraz nosa może być wykorzystany do skutecznego rozpoznania danego człowieka. W swojej pracy użyli programu PhotoFace, stworzonego przez kolegów z University of the West of England w Bristol, który pozwalał opracować komputerowo trójwymiarowe obrazy twarzy. W badaniach nie analizowali pełnego kształtu nosa, ograniczyli się do badania profilu i długości grzbietu nosa, odstępu między brwiami i szerokości czubka nosa. Na przykładzie 36 osób pokazali, że pozwala to na skuteczną identyfikację. Metoda wymaga jeszcze doskonalenia, ale już widać, że może się przydać szczególnie w miejscach, gdzie przebywa wielu ludzi, w centrach handlowych, obiektach sportowych, na lotniskach. Nasze bezpieczeństwo może teraz zależeć nie tylko od tego, czy policjant "ma nosa", ale i od tego, czy w bazie danych ma obrazy nosów nas wszystkich.