Panowie stękający na siłowniach, możecie odłożyć część odważników. Badania naukowców z kanadyjskiego McMaster University pokazują, że nie kilogramy zawieszone na sztandze, ale powtarzanie ćwiczeń aż do zmęczenia ma znaczenie dla kształtowania sylwetki. O szczegółach tego odkrycia informuje w najnowszym numerze czasopismo "PLoS ONE".

Zamiast szarpać się z ciężarami na granicy naszych możliwości, możemy znacznie zmniejszyć obciążenie i zadbać tylko o to, by powtarzać ćwiczenie tak długo jak się tylko da. Doświadczenia Kanadyjczyków pokazały, że takie częściej powtarzane, a lżejsze ćwiczenia przynoszą równie dobre, a nawet lepsze rezultaty w budowaniu naszej tkanki mięśniowej.

W eksperymencie zbadano jaki wpływ na tworzenie się białek i budowę masy mięśniowej miały treningi polegające na kilkukrotnym podnoszeniu sztangi z ciężarem na poziomie 90 procent możliwości uczestników. Porównano to z podnoszeniem, aż do zmęczenia sztangi obciążonej na poziomie 30 procent ich sił.

Okazało się, że częstsze machanie mniejszym ciężarem sprawdza się nawet lepiej. Teraz pozostaje do ustalenia jak nisko możemy z tym ciężarem zejść. Dobrze byłoby, żeby ktoś kiedyś udowodnił, że szanse na zdrowie i piękną sylwetkę daje nam już samo intensywne oklaskiwanie wyczynów sportowych innych.