Paliwo z bakterii i elektryczne samochody na każdej ulicy. W ciągu kilku lat czeka nas technologiczna rewolucja - twierdzi amerykański futurysta biznesu Peter Schwartz. Za tym wszystkim będzie stało dążenie do ekologii, która okaże się bardzo opłacalna.

Według Petera Schwartza ta rewolucja już zaczęła się objawiać. Mamy coraz więcej samochodów na prąd. Ten trend będzie przyspieszał. Za jakiś czas pożegnamy także tradycyjną benzynę. Będziemy tworzyć paliwo tak jak to robi natura. Czyli zasysać dwutlenek węgla z powietrza i magazynować. Potem nakarmimy maleńkie bakterie tym dwutlenkiem z dodatkiem cukru i tak otrzymamy paliwo. Odkryli to amerykańscy i brazylijscy naukowcy - mówi Schwartz.

Wszystko dlatego, że chcemy uciec od ropy, która po pierwsze jest za droga, a po drugie nieekologiczna. Co więcej zaoszczędzimy na opłatach za zanieczyszczenie środowiska. Dzięki tej rewolucji biznes zacznie ściśle współpracować z nauką. Więc gdy już wyjdziemy z kryzysu - będziemy coraz bardziej innowacyjni.