Po 13 latach prac dziś światło dzienne ujrzały wyniki badań polskich paleontologów. Naukowcy odkryli w jednej ze śląskich cementowni skamieliny pradawnego gada, który królował w przestworzach 230 milionów lat temu.

Szczątki szybujących gadów - sprzed 230 mln lat - odkryli polscy paleontolodzy w Krasiejowie (woj. opolskie). Opisany przez naukowców nowy gatunek - Ozimek volans - to największy znany dotąd gad latający z tak odległych czasów.

Ozimek volans liczył 90 cm długości, a rozpiętość jego kończyn wynosiła ponad pół metra. Z wyglądu przypominał jaszczurkę o nazbyt wydłużonych nogach, między którymi rozpięta była błona lotna. Gad miał długą, ruchliwą szyję oraz podłużny ogon.

Wyglądał trochę jak skrzyżowanie węża, nietoperza i polatuchy. Dlatego sami byliśmy zaskoczeni, kiedy go odkryliśmy - przyznał dr hab. Tomasz Sulej z Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie (IP PAN).

Pierwsze kości ozimka znaleziono w Krasiejowie w 2001 r., a ostatnie - w 2013 r.

Badacze dysponują kilkoma skamieniałościami całych szkieletów oraz pojedynczymi kośćmi. Publikacja na temat gada ukazała się w poniedziałek w czasopiśmie "Acta Paleontologica Polonica".

Opisanie, co to jest, zajęło nam bardzo dużo czasu, bo nigdzie na świecie nie było nic podobnego - zaznaczył Sulej, jeden z autorów opracowania.

Kierownik badań, prof. Jerzy Dzik, dyrektor IP PAN, wyjaśnił, że Ozimek volans - czyli ozimek latający - swą nazwę otrzymał na cześć gminy Ozimek (woj. opolskie), na terenie której leży Krasiejów, gdzie dokonano odkrycia.

Zwierzę należało prawdopodobnie do przodków gadów latających i było wśród zwierząt szybujących zwierzęciem największych rozmiarów; żadne nie może się z nim równać. Dopóki nie zostanie znalezione nic większego, może pretendować do roli króla przestworzy w okresie triasowym - komentował prof. Dzik. Jak podkreślał badacz, ozimek nie był dinozaurem, ale z dinozaurami był stosunkowo blisko spokrewniony.

Przy sprzyjających wiatrach ozimek mógłby wznieść się w powietrze, nie byłby to jednak lot aktywny, jak w przypadku ptaków czy nietoperzy. Ozimek był więc raczej szybownikiem - powiedział dr Sulej. Umiejętność szybowania pomagała mu nie tylko polować - zapewne na owady, ale przede wszystkim unikać drapieżników. Jak dodał Sulej, w tamtych czasach zagrożenie dla ozimków mogły stanowić polonozuchy - drapieżne dinozaury, których szczątki również znaleziono w Krasiejowie.

Prof. Dzik zwrócił uwagę, że nietoperze - mające rozbudowane mięśnie w części piersiowej - w czasie lotu posługują się kończynami przednimi. Ozimek zaś reprezentował inne stadium ewolucji, w którym "przednie kończyny nie były zdolne do aktywnego lotu, a główna masa mięśniowa była zlokalizowana w okolicach miednicy".

 (j.)