Odważni głosują na liberałów, tchórzliwi na konserwatystów – do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu w Nebrasce. Przebadali 46 ochotników pod kątem ich preferencji wyborczych i podatności na poczucie zagrożenia.

Badani ochotnicy wypełniali ankietę, która ujawniała ich polityczne preferencje. Później sprawdzano, jak każdy z nich reaguje na nagłe, głośne dźwięki, czy fotografie, pokazujące przerażające obrazy. Ci bardziej odporni na nieprzyjemne doznania okazywali się zwolennikami pacyfizmu, ograniczenia prawa do posiadania broni i łagodniejszej polityki imigracyjnej, czyli elementów polityki Partii Demokratycznej. Osoby, których reakcje były bardziej gwałtowne, opowiadali się za posiadaniem broni, wojną w Iraku czy karą śmierci. A więc bliżej im było do republikanów.

Wygląda na to, że pierwotny instynkt samozachowawczy nadal wpływa na nasze decyzje wyborcze. I tylko czasem rozum śpi i ulega potędze reklamy.