W Chinach trwa wielkie odliczanie do - pierwszego w historii tego kraju - załogowego lotu w kosmos. Dla Pekinu będzie to próba przyłączenia się do ekskluzywnego klubu - Rosji i USA - "założonego" ponad 40 lat temu przez pierwszego człowieka w kosmosie, Jurija Gagarina.

Start pierwszego taikonauty - bo tak określani są chińscy kosmonauci - szumnie zapowiedziano na ten tydzień. Być może nastąpi to w najbliższych godzinach, choć mówi się także o czwartku i piątku. Udany start mógłby uświetnić zakończenie... dorocznej sesji plenarnej Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin.

Wszystko jest jednak trzymane w absolutnej tajemnicy. Władze w Pekinie odwołały nawet planowaną wcześniej transmisję na żywo ze startu. Przyczyn decyzji nie podano, ale najprawdopodobniej wynika ona z obaw przed rozczarowaniem, jeśli kosmiczna misja się nie powiedzie.

Większość Chińczyków z zapartym tchem czeka na ten lot, pojawili się jednak i tacy, którzy sceptycznie podchodzą do startu statku załogowego. Przypominają, że Chiny pracują nad swym programem kosmicznym już od ponad 30 lat. Tempo tych prac pozostawia więc wiele do życzenia.

23:50