Co zachwyca nas w obrazach Rembrandta? Naukowcy z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej mają kolejną odpowiedź na to pytanie. Ich zdaniem holenderski mistrz zdołał opanować technikę, która kieruje wzrokiem widza.

Jak piszą na łamach specjalistycznego czasopisma "Leonardo", Rembrandt różnicował szczegółowość detali swoich obrazów tak, by narzucić widzowi najbardziej przyjazny dla oczu sposób oglądania całej kompozycji. W ten sposób sprawiał, że oglądanie obrazu sprawiało widzowi większą przyjemność.

Kanadyjscy naukowcy przygotowali komputerowe kopie kilku portretów Rembranta, które zawierały współczesne zdjęcia rzeczywistych osób. Porównali potem ruch oczu osób oglądających oryginały i współczesne kopie. Okazało się, że magia mistrza wciąż działa, widzowie oglądali rzeczywiste obrazy inaczej, spokojniej, niż zdjęcia. Różnicowanie ostrości krawędzi obiektów na obrazie pomagało w jego odbiorze, w przypadku zdjęć tego zjawiska nie obserwowano. Naukowcy podkreślają, że w czasach Rembrandta artyści potrafili wykorzystywać już zdobycze nauki w prezentacji światła, czy perspektywy. Efekt kierowania wzrokiem widza był jednak owocem wyłącznie obserwacji i intuicji samego artysty, nauka wtedy nie miała jeszcze na ten temat nic do powiedzenia. Dopiero z czasem okazało się, że przewidywania Rembrandta co do mechanizmów działania naszego wzroku okazały się prawdziwe.