W kieleckim szpitalu miejskim brakuje pieniędzy na opał, placówka tonie w długach. Jednocześnie otwarto tam nowoczesną salę porodów w wodzie wraz z oddziałem noworodków. Jak to możliwe? Słuchajcie Wiadomości RMF FM i Obrazów Dnia.

Sala do porodów w wodzie jest czwartą tego typu placówką w Polsce, w której kobieta w ramach ubezpieczenia może zdecydować się na poród w wodzie. Metoda ta od lat propagowana jest w innych państwach europejskich. Lekarze namawiają kobiety do rodzenia w wodzie, bo ten sposób jest mniej bolesny dla matki i lepszy dla dziecka. Pomysł ma swoich zwolenników i przeciwników. Pracownicy szpitala chwalą nową porodówkę: „Jest to wyjście naprzeciw oczekiwaniom rodzącym, dla poprawienia ich komfortu, znoszenia bólu.” – powiedziała jedna z położnych szpitala. Sala zapewne ucieszy przyszłe matki. Inni pacjenci są mniej zadowoleni: „Szpital boryka się z kłopotami finansowymi a tu są takie kolosalne wydatki” – twierdził jednen z pacjentów.

No, właśnie gdyż zastanawia to, że tak nowoczesna sala do porodów powstała w szpitalu, który tonie w długach. Podobno grozi mu nawet wyłączenie ogrzewania. Reporter sieci RMF FM dowiedział się skąd tak zadłużony szpital znalazł fundusze na tak nowoczesny oddział. 480 tysięcy na remont przyznała Rada Miasta Kielce, ale nie jest tajemnicą że szpital ma rzeczywiście wielomilionowe długi. "Prawda jest taka jak we wszystkich szpitalach na terenie województwa świętokrzyskiego, jak i na terenie całego kraju. Po prostu te środki, które otrzymujemy są środkami za małymi" – powiedział dyrektor szpitala Marian Mróz. Dyrekcja zdementowała pogłoski o planowanym wyłączeniu ogrzewania w lecznicy. Jednocześnie stwierdziła, że szpital wprawdzie boryka się z różnymi problemami, ale wszystkie sprawy załatwiane są na bieżąco. Dodajmy, że tylko w grudniu z tego szpitala zwolniono ponad 40 osób.

foto RMF FM

15:30