1 kwietnia ma wejść w życie nowe prawo farmaceutyczne. Uchwalone rzutem na taśmę jeszcze przez Sejm poprzedniej kadencji miało za zadanie dostosować nasze przepisy do obowiązujących w Unii Europejskiej. To nowe prawo odnosi się także do reklamy farmaceutyków. Jego część wywołuje kontrowersje w środowisku najbardziej zainteresowanym tymi zmianami, czyli wśród przedstawicieli firm farmaceutycznych.

Największy niepokój rzeszy reprezentantów koncernów farmaceutycznych, którzy mają tak naprawdę za zadanie przekonać jak najwięcej lekarzy, farmaceutów do "swojego" preparatu i stosują różne formy perswazji - nierzadko będące na bakier z etyką - budzi obawa, że nowe prawo zwiąże im ręce. Dość restrykcyjnie podchodzi do lobbistycznych praktyk przedstawicieli medycznych. "Właściwie informacja merytoryczna będzie traktowana jako reklama" – mówi Grażyna Mierzejewska ze stowarzyszenia przedstawicieli firm farmaceutycznych w Polsce. Nie sposób nie zgodzić się z panią Mierzejewską, że nowe zapisy nie są zbyt precyzyjne: "Będzie wiele spraw, myślę że w konsekwencji karnych, dlatego że w jednym z ostatnich rozdziałów mówi się o sankcjach karnych, wtedy kiedy pisze się o oferowaniu korzyści, o przekazywaniu prezentów nie precyzując co to znaczy znikoma wartość materialna". Nowe prawo wprowadza też zapis mówiący o tym, że przedstawicielem medycznym nie może być lekarz czy farmaceuta. Według danych Izby Gospodarczej Farmacja Polska – ten zawód wykonuje ponad 80 procent osób z dyplomem Akademii Medycznej. Ci ludzie mogą zasilić teraz rzesze bezrobotnych.

foto Archiwum RMF

16:45