Fachowcom przy pracy lepiej nie przeszkadzać. Wybitnym fachowcom - tym bardziej. Osoby biegłe w tym, co robią, mylą się w takich sytuacjach częściej, niż te niedoświadczone. Takie zaskakujące na pierwszy rzut oka wnioski przynoszą wyniki badań psychologów z Michigan State University. Na łamach czasopisma "Journal of Experimental Psychology: General" piszą oni, że eksperci wykonują pewne czynności szybciej i - jeśli ktoś zawraca im głowę - trudniej im przypomnieć sobie, gdzie przerwali.

Fachowcom przy pracy lepiej nie przeszkadzać. Wybitnym fachowcom - tym bardziej. Osoby biegłe w tym, co robią, mylą się w takich sytuacjach częściej, niż te niedoświadczone. Takie zaskakujące na pierwszy rzut oka wnioski przynoszą wyniki badań psychologów z Michigan State University. Na łamach czasopisma "Journal of Experimental Psychology: General" piszą oni, że eksperci wykonują pewne czynności szybciej i - jeśli ktoś zawraca im głowę - trudniej im przypomnieć sobie, gdzie przerwali.
Zdj. ilustracyjne /David Cheskin /PAP/EPA

Biegłość w pracy jest oczywistym atutem, jednak badacze z Michigan State zwracają uwagę na pułapki, które mogą dotyczyć doświadczonych pracowników, gdy ktoś przerwie im wykonywane czynności.

Wyobraźmy sobie pielęgniarkę, która przygotowuje do podania leki i musi pamiętać, czy dodała już odpowiednią dawkę - mówi współautor pracy, Erik Altmann. Bardziej doświadczona pielęgniarka, będzie to pamiętała mniej dokładnie, niż początkująca, głównie dlatego, że całą procedurę wykonuje szybciej. To nie oznacza, że bardziej doświadczone pielęgniarki nie powinny podawać leków, ale wskazuje na ryzyko, z którego muszą zdawać sobie sprawę - zaznacza. Altmann dodaje przy tym, że prawdziwi eksperci mają dodatkowe sposoby, by sobie z tym problemem radzić.

W trakcie eksperymentu proszono 224 osoby o wykonywanie z pomocą komputera prostych zestawów zadań. W przypadkowych momentach przerwano im, nakazując napisanie jakiegoś tekstu, po czym nakazywano powrót do zasadniczej części testu. Eksperyment prowadzono dwukrotnie, tury odbywały się w różnych dniach. W drugim dniu eksperymentu uczestnicy byli już bardziej biegli, wykonywali zadania szybciej i z większą dokładnością. Kiedy jednak przerywano im, mieli większe kłopoty, niż poprzednio. W drugim dniu, po tym, jak im przeszkodzono, byli mniej dokładni.

Im szybciej biegną zdarzenia, tym gorzej je zapamiętujemy - przekonuje Altmann. Jego zdaniem w przypadku osób wykonujących procedury o krytycznym znaczeniu, choćby na oddziałach ratunkowych, nabywaniu umiejętności musi towarzyszyć tworzenie procedur na wypadek, gdyby coś, na chwilę, odwróciło ich uwagę.