Nie jesteśmy obiektywni, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To wiemy od dawna. Teraz naukowcom z Trinity College Institute of Neuroscience w Dublinie udało się potwierdzić, że to jak oceniamy działania innych ludzi zależy od intencji, jakie im przypisujemy. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Neuron".

Potwierdza się, że w odbiorze skutków działania innych nie kierujemy się tylko obiektywną oceną, ale także swoim przekonaniem o tym, jakimi intencjami te osoby się kierują. Na przykład, gdy oceniamy, czy dany towar jest wart swojej ceny, bierzemy pod uwagę także to, czy osoba, która nam go sprzedaje wydaje się godna zaufania. Badania pokazały, że ochotnicy uczestniczący w specjalnej grze różnie oceniali obiektywnie identyczne dla nich skutki zależnie od tego, czy byli wcześniej przekonani, że ich konkurenci są uczciwi, czy też samolubni.

Równocześnie, w trakcie eksperymentu, prowadzono metodą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) badania aktywności mózgu. Wykazały one, że ocena była związana z konkretnymi różnicami aktywności jednego z rejonów mózgu, co pokazuje, jak silnie takie wstępne uprzedzenie do kogoś może wpłynąć na nasz proces myślenia. Ten rejon to brzusznośrodkowa kora przedczołowa, to ona odpowiada za to, że opinie i uprzedzenia są dla nas często ważniejsze, niż fakty...