Amerykańscy badacze odkryli mechanizm, który sprawia, że wirus grypy może tak łatwo się rozprzestrzeniać. Jak piszą w artykule opublikowanym na stronie internetowej czasopisma "Nature" - istotną rolę gra nasze podniebienie. Dokładnie chodzi o miękkie podniebienie, znajdujące się bliżej gardła. To tam właśnie wirusy grypy znajdują szczególnie dobre miejsce rozwoju, stamtąd też doskonale się rozprzestrzeniają, gdy kaszlemy i kichamy.

Amerykańscy badacze odkryli mechanizm, który sprawia, że wirus grypy może tak łatwo się rozprzestrzeniać. Jak piszą w artykule opublikowanym na stronie internetowej czasopisma "Nature" - istotną rolę gra nasze podniebienie. Dokładnie chodzi o miękkie podniebienie, znajdujące się bliżej gardła. To tam właśnie wirusy grypy znajdują szczególnie dobre miejsce rozwoju, stamtąd też doskonale się rozprzestrzeniają, gdy kaszlemy i kichamy.
Podniebienie miękkie - to tam wirusy grypy znajdują szczególnie dobre miejsce rozwoju / J.M. Guyon /PAP/EPA

Badania przeprowadzone pod kierunkiem Kanty Subbarao z National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID) i Rama Sasisekharana z Massachusetts Institute of Technology wskazują na do tej pory niedocenianą rolę miękkiego podniebienia. Towarzyszący wirusowej infekcji proces zapalny sprawia, że ten rejon jamy ustnej ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia zdolności wirusa grypy do rozprzestrzeniania się drogą kropelkową.

Do infekcji wirusem grypy dochodzi wtedy, gdy hemaglutynina z jego otoczki białkowej wiąże się z cząsteczkami kwasu sialowego (SA) białek obecnych na powierzchni komórek wyścielających układ oddechowy ssaków lub ptaków. Zagrożenie pandemią jest większe, jeśli konkretna hemaglutynina wiąże się z typem cząsteczek SA charakterystycznych dla ssaków i człowieka, mniejsza, jeśli wiąże się z cząsteczkami SA dominującymi u ptaków.

Badacze wzięli pod lupę wirusa H1N1, który w 2009 roku kosztował życie około 250 tysięcy ludzi i łatwo się przenosił. W nadziei, że uda się tę szanse transmisji ograniczyć zmodyfikowano go genetycznie tak, by chętniej przyłączał się do cząsteczek kwasu sialowego obecnych u ptaków. Badania na fretkach, które są dobrym i często wykorzystywanym modelem do badania grypy, miały potwierdzić, że wirus się nie przenosi. Ku zaskoczeniu naukowców okazało się, że jest zupełnie inaczej. Zwierzęta zarażały się grypą błyskawicznie.

Dokładniejsze badania pokazały, że u części wirusów mutacja uległa jakby odwróceniu i znów były one w stanie łatwo przenosić się między ssakami. Szczególnie dużo takich "odwróconych" wirusów, nawet 90 procent, znajdowano właśnie w podniebieniu miękkim.

Mechanizm tego zjawiska, przyczyny, dla którego zachodzi głównie w tym rejonie podniebienia nie są znane i wymagają dalszych badań, widać jednak wyraźnie, że podniebienie miękkie, oddzielające jamę ustną od nosowej, pełni tu szczególnie istotną rolę. Jej dokładniejsze zrozumienie może pomóc w przewidywaniu zagrożeń zwiazanych z nowymi wirusami grypy i opracowaniu nowych, skuteczniejszych i być może bardziej uniwersalnych metod terapii.