Pierwsza czy druga prędkość kosmiczna to nie wszystko. NASA interesuje się też prędkością naddźwiękową i chce przyczynić się do powrotu naddźwiękowych podróży lotniczych. Agencja poinformowała o przyznaniu kontraktu na projekt nowego typu pasażerskiego odrzutowca, zdolnego do poruszania się z prędkością przekraczającą prędkość dźwięku. Maszyna ma mieć nad wycofanym ponad 12 lat temu samolotem Concorde istotną przewagę. Ma być znacznie cichsza, a przy okazji tańsza, bezpieczniejsza i bardziej ekologiczna.

Szef NASA Charles Bolden ogłosił, że opracowaniem niezbędnej technologii QueSST (Quiet Supersonic Technology) i przygotowaniem maszyny demonstracyjnej zajmie się firma Lockheed Martin Aeronautics Company z Palmdale w Kalifornii. To ma być pierwszy z serii tak zwanych "X-planes" przygotowywanych przez NASA w ramach inicjatywy New Aviation Horizons, zapisanej już w budżecie agencji na 2017 rok.

NASA chce sprawić, że podróże lotnicze będą szybsze, a równocześnie bardziej ekologiczne, bezpieczniejsze i cichsze. Chcemy opracować cały system komunikacji lotniczej, który będzie pracował bardziej wydajnie - podkreślił Bolden. Szef NASA przypomniał, że pierwszy samolot, którym blisko 70 lat temu Chuck Yeager przekroczył barierę dźwięku, Bell X-1 powstał w ramach wspólnego projektu poprzedniczki NASA (National Advisory Committee for Aeronautics) i Sił Powietrznych USA. Chcemy kontynuować tradycję naddźwiękowych samolotów serii X, włączając się tym kontraktem w prace nad cichszym, naddźwiękowym odrzutowcem, który będzie mógł kiedyś zabierać na pokład pasażerów - dodał Bolden.

Kontrakt poprzedziły prace koncepcyjne i badania dopuszczalnego poziomu hałasu, akceptowalnego na terenie USA. To właśnie uciążliwe hałasy towarzyszące lotom naddźwiękowym doprowadziły do zakazu poruszania się Concorde'ów z taką prędkością nad stałym lądem. Nowa maszyna, dzięki jeszcze bardziej wyciągniętym kształtom, ma już tego typu problemów nie sprawiać.

Wstępne prace nad projektem modelu QueSST zajmą 17 miesięcy. Potem mają powstać latające już modele w skali 1:2. Plan przewiduje, że pierwsze loty mogą nastąpić około 2020 roku.