Lysmata amboinensis, zwana krewetką czyścicielem lub krewetką higienistką, żywi się martwą tkanką i pasożytami żerującymi na innych zwierzętach morskich. Ten z pozoru prospołeczny mieszkaniec ekosystemów morskich ma jednak swoją ciemną stronę. W obliczu konkurencji jest gotowy do stoczenia brutalnej walki z innymi krewetkami - informuje "New Scientist".

Podczas badań prowadzonych przez zespół naukowców z Uniwersytetu Bazylei w Szwajcarii w zbiornikach z wodą umieszczono grupy liczące od trzech do czterech krewetek. Karmiono je regularnie i obserwowano przez 42 dni.

W dzień krewetki siedziały spokojnie, najczęściej ignorując się wzajemnie. Gdy jednak naukowcy przyjrzeli się nagraniom z kamery termowizyjnej, okazało się, że gdy tylko nastał mrok w krewetkach budził się instynkt zabójcy. Krewetki walczyły ze sobą, dopóki jedna z nich nie została zabita. Rankiem osobniki, które pozostały przy życiu, konsumowały jej ciało.

Mordercze sceny miały miejsce najczęściej wtedy, gdy jeden z osobników zrzucał swój szkielet zewnętrzny i stawał się przez to szczególnie podatny na urazy - wyjaśnia Janine Wong, autorka badań. W drugiej kolejności eliminowane były osobniki najmniejsze w grupie.

Do zabójstw dochodziło nawet wówczas, gdy krewetki miały do dyspozycji duże zapasy żywności, co świadczy o tym, że źródłem agresji nie była rywalizacja o pokarm, lecz potrzeba stworzenia związku.

Jak jednak zauważają naukowcy, pary te zazwyczaj nie żyją ze sobą długo i szczęśliwie. Gdy tylko na horyzoncie pojawia się większy osobnik, najmniejsza krewetka może się spodziewać, że nie przeżyje kolejnego zrzucenia pancerza.

Krewetki czyściciele rozpoczynają życie jako samce, a z wiekiem rozwijają cechy żeńskie. Jednak rolę samicy w reprodukcji mogą spełniać jedynie podczas kilku godzin po zrzuceniu szkieletu zewnętrznego (proces linienia, który ma na celu umożliwienie wzrostu krewetki). Później znów przejmują cechy samców.