Kupić nie kupić? Gdzie w mózgu rodzi się decyzja o tym, czy zdecydować się na transakcję? Naukowcy są coraz bliżej odpowiedzi na to pytanie, dzięki badaniom metodą funkcjonalnego Rezonansu Magnetycznego. W ten sposób można nawet naukowo przewidzieć, jaką klient podejmie decyzję.

Opublikowane właśnie badania, to kolejna praca w młodej dziedzinie tak zwanej neuroekonomii - nauki, która bada wpływ procesów zachodzących w obrębie układu nerwowego na decyzje o charakterze ekonomicznym.

Poprzednie prace sugerowały już, że w obliczu wyboru zysku lub straty, w naszym mózgu aktywują się zupełnie odrębne rejony. Teraz wiadomo już, że chęć zakupu danego produktu, czyli zysk, odczuwamy zupełnie gdzie indziej, niż świadomość konieczności zapłaty, czyli stratę. I oto obserwując, czy bardziej rozświetli się u badanych tak zwane jądro półleżące, czy wyspa, można było przewidzieć, czy ich chęć posiadania danego produktu przeważy nad oporem przed pozbywaniem się pieniędzy. Zdaniem naukowców, dzięki tym badaniom możemy też zrozumieć, skąd bierze się łatwość zakupu na kredyt. Mamy to, co chcieliśmy, a nie wyjmujemy z portfela żadnych konkretnych pieniędzy.

Praca, opublikowana na łamach czasopisma "Neuron" poddaje w wątpliwość dotychczasowe przekonanie o motywach decyzji ekonomicznych, w którym natychmiastowa nagroda w postaci upragnionego produktu miała konkurować z "odłożoną na później" przyjemnością, związaną z posiadaniem pieniędzy i możliwością wydania ich na co innego. Wygląda na to, że przy zakupach natychmiastowa nagroda konkuruje raczej z natychmiastową karą, pustym portfelem.