Struny wielokrotnie cieńsze od włosa, o długości mniejszej, niż milimetr, mikroodważniki do ich naciągania - tak wygląda "micronium", najmniejszy instrument muzyczny na świecie. Skonstruowali go holenderscy naukowcy i studenci z Instytutu Nanotechnologii Uniwersytetu Twente w Enschede. To pierwszy tak mały instrument zdolny do wydawania dźwieków, które możemy słyszeć.

W tej pracy nie chodziło tylko o bicie rekordów. To praktyczny przykład możliwości łączenia elektroniki z układem mechanicznym w tak małej skali. Do tej pory, podobnie małe instrumenty muzyczne mogły wydawać dźwieki poza pasmem słyszalnym człowieka. Tym razem, dźwieki emitowane przez micronium możemy usłyszeć, oczywiście po odpowiednim wzmocnieniu.

Struny "micronium" drgają szarpane przez układ specjalnych "grzebieni". Te drgania wprawiają w ruch mikroodważniki, których wahania są dokładnie mierzone i odpowiadają poszczególnym tonom. Każdy z "chipów" może odtwarzać sześć tonów. Ich odpowiednia kombinacja pozwala odtwarzać dźwieki w szerszym zakresie częstotliwości. Jak podkreślają twórcy "micronium", największym wyzwaniem w ich pracy było odpowiednie nastrojenie instrumentu.

Podczas odbywającej się w tym tygodniu konferencji naukowej w Enschede odegrano miedzy innymi pierwszy utwór specjalnie skomponowany dla nowego mikroinstrumentu, "Impromptu No. 1 for Micronium", autorstwa Arvida Jense, studenta miejscowego konserwatorium.