Ma 164 cm wzrostu, włosy czarne, oczy niebieskie, męża i… 21 dzieci. To super-mama 11 chłopców i 10 dziewczynek ze wsi Kuligi koło Nowego Miasta Lubawskiego na Mazurach.

Najmłodszy syn pani Grażyny Karczewskiej ma 3,5 roku, najstarszy – 27 lat. Jej mąż jest tynkarzem, zaś ona sama – ze względu na nadmiar obowiązków – nie pracuje zawodowo. Właściwie można ją określić jako „zawodową mamę”.

Pamięta imiona i daty urodzenia wszystkich dzieci. Kolejne pojawiały się co roku, tylko dwoje dzieliła dwuletnia przerwa. Mama 21 dzieci przyznaje, że dziennie pierze po kilkadziesiąt brudnych koszulek, a „pralka chodzi bez przerwy”. Cieszy się jednak, bo dzieci pamiętają o Dniu Matki.