Silne pole magnetyczne ukształtowało nasz Układ Słoneczny w dość gwałtowny sposób - przekonują na łamach czasopisma "Science" naukowcy z MIT, Cambridge University i Arizona State University. Wyniki przeprowadzonych przez nich badań meteorytu Semarkona pokazały, że silne pole magnetyczne umożliwiło powstanie Słońca w ciągu zaledwie kilku milionów lat i przyspieszyło tworzenie się planet.

Układy planetarne rodzą się jako wirujące dyski gazu i pyłu, z których z czasem tworzą się gwiazdy i otaczające je planety. Astronomowie wielokrotnie obserwowali w naszej galaktyce takie dyski, na różnym etapie rozwoju, nie byli w stanie jednak wyjaśnić mechanizmu, który sprawia, że ewolucja dysku przebiega tak szybko. Przełomem okazały się badania meteorytu Semarkona, który w 1940 roku spadł w północnych Indiach i uznawany jest za jedną z najczystszych i najwierniejszych pozostałości wczesnego Układu Słonecznego.

Autorzy pracy wydobyli z małej próbki meteorytu pojedyncze drobne ziarenka, tak zwane chondrule i badali ich namagnesowanie. Przekonali się, że faktycznie meteoryt od czasów powstawania pyłowego dysku praktycznie się nie zmienił. Pomiary poziomu namagnesowania poszczególnych ziaren pokazały, że indukcja magnetyczna pola, w którym się tworzyły musiała sięgać od 5 do 54 mikrotesli, co oznacza, że pole magnetyczne było tam nawet 100 tysięcy razy silniejsze, niż obecnie występujące w przestrzeni międzygwiezdnej. To ono ściągało gaz w stronę tworzącego się Słońca.

Błyskawiczny przebieg ewolucji dysków pyłu, trwający zaledwie kilka milionów lat, zawsze był dla nas zagadką, okazuje się, że  pole magnetyczne w takim dysku jest na tyle silne, by w olbrzymim stopniu wpłynąć na ruch gazu - mówi jeden z autorów pracy, Roger Fu z MIT. Gaz stanowi około 99 procent masy dysku, pył to pozostały procent. Obserwacja, że gaz może pod wpływem pola magnetycznego zgromadzić się w centrum nawet w ciągu 3 milionów lat, ma kluczowe znaczenie dla analizy powstawania układów planetarnych.

Teoretycy proponowali wcześniej modele, które przewidywały udział pola magnetycznego w ewolucji protoplanetarnych dysków, nie udawało się jednak tego doświadczalnie potwierdzić. Prawdopodobnie próbki meteorytów były już na tyle przetworzone, choćby termicznie, że nie mogły wykazać śladów wczesnego pola magnetycznego. Meteoryt Semarkona zbadano właśnie dlatego, że uchodzi za wyjątkowo wierny obraz początków naszego układu. Okazało się, że faktycznie każde ziarno ma w nim inny kierunek namagnesowania, co potwierdza, że od czasu, gdy się utworzył, nie podlegał istotnej przemianie.