Marzenia o kuchennych powierzchniach, które same będą się oczyszczać stają się nieco bardziej realne. Przełomowe wyniki badań naukowców z Northumbria University i Nottingham Trent University pokazują mechanizm, który może sprawić, że woda rozlana na powierzchni sama zbierze się w krople. Efekt tak zwanego dewettingu, czyli w wolnym tłumaczeniu "odwilżania" opisano w najnowszym numerze czasopisma "Science Advances".

Proces odwilżania może mieć kluczowe znaczenie w sytuacjach, w których konieczne jest usunięcie lub osuszenie płynów. Jest zjawiskiem odwrotnym do tego, z czym mamy do czynienia na przykład wtedy, gdy olej rozpływa się po powierzchni patelni. Wtedy kropla stopniowo z kształtu przypominającego koralik zmienia się w płaską, cienką warstwę. Odwilżanie następuje wtedy, gdy płyn z owej cienkiej warstwy zbiera się i formuje ów koralik.

Bezpośrednia obserwacja takiego procesu do tej pory się nie udawała, naukowcy z Uniwersytetów Northumbria i Nottingham Trent znaleźli na to sposób. Dzięki nim mogą teraz przyspieszyć prace nad tworzeniem nowych, samooczyszczających się lub po prostu łatwiejszych do oczyszczenia powierzchni. Brytyjczycy opisują na łamach "Science Advances", jak udało im się zainicjować proces odwilżania, wykorzystując elektryczne właściwości cieczy i przykładając do powierzchni napięcie elektryczne.


Badacze wykorzystali cienki układ kolistych elektrod, które po włączeniu napięcia pomagają w rozprowadzeniu cieczy po powierzchni, a po wyłączeniu pozwalają zaobserwować proces odwilżania. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że odwilżanie powinno być dokładnym odwróceniem w czasie procesu zwilżania, okazało się jednak, że to nieprawda - mówi profesor Carl Brown z Nottingham Trent University. Podczas odwilżania, na krawędzi warstwy płynu pojawia się fala, która stopniowo, ze stałą prędkością przesuwa się ku środkowi - dodał.

Nasza metoda otwiera możliwość kontrolowania kształtu cieczy, wprowadzania procedur, które mogą pomóc w manipulowaniu cieczą w kontakcie z nowymi rodzajami powierzchni - mówi współautor pracy, profesor Glen McHale z Northumbria University. To w przyszłości może pomóc w kontrolowaniu nie tylko rozlanych cieczy, ale też procesu kondensacji, odbijania się spadających kropli, czy nawet smarowania powierzchni.