Posłowie z sejmowej komisji zdrowia wyłączyli dyżury lekarskie z czasu pracy. Lekarze zaskarżyli kontrowersyjną ustawę do Trybunału Konstytucyjanego.

Posłowie ustalili, że lekarz nie może mieć więcej niż osiem dyżurów w miesiącu, nie można go też rozpisać na więcej niż dwa dyżury w tygodniu.

Trybunał uznał jednak, że dyżury lekarskie powinny być wliczone do czasu pracy, a pracodawca powinien za nie zapłacić jak za godziny nadliczbowe. To nie spodobało się pracodawcom i dyżury wróciły do Trybunału. Jacek Mizerski, lekarz z wojewódzkiego szpitala zespolonego w Częstochowie ma nadzieję, że werdykt będzie korzystny dla medyków. Twierdzi też, że wypłaty za dyżury z ostatnich trzech lat nie odbiją się na kondycji szpitali: "Jesteśmy w ogóle otwarci na jakiekolwiek propozycje, jeżeli ten wyrok sądu będzie korzystny dla nas. Jest to kwestia indywidualnego dogadywania się dyrekcji szpitala z załogami".

Posłuchaj krótkiej rozmowy reportera RMF FM Tomasza Maszczyka z Jackiem Mizerskim:

07:30