Pół miliona Luksemburczyków wstrzymało oddech na wieść o groźnym wypadku samochodowym księcia Wilhelma, najmłodszego syna panującego w Luksemburgu wielkiego księcia Jana.

37-letni książę jechał z żoną wynajętym samochodem renault clio. Na autostradzie łączącej Bordeaux z Paryżem auto uderzyło w jadący przed nim pojazd, przekoziołkowało na drugą stronę drogi i tam zostało uderzone przez nadjeżdżający samochód.

Nieprzytomnego, ciężko rannego księcia z poważnym urazem czaszki przewieziono do szpitala w podparyskim Creteil. Nadal jest w stanie śpiączki. Ranna jest także żona księcia-Sybilla, która ma złamaną nogę.

Natychmiast po wypadku, do pary wielkoksiążęcej zadzwonił prezydent Francji Jacques Chirac. Telefonował też do szpitala, aby osobiście spytać o stan zdrowia Wilhelma i jego żony. Jan i Józefina-Szarlotta udali się do Paryża, aby czuwać przy synu i synowej.

00:25