Mieszkańcy Nowej Huty mogą tylko pomarzyć o czystym i bezwonnym powietrzu. Powód? Huta im. Sendzimira zwiększyła moce produkcyjne, bo opłaca się teraz wytwarzać więcej stali. Niestety – jak mówi wojewódzki inspektor ochrony środowiska Leszek Sebesta – zakład chyba zapomniał, że trzeba dokonać przeglądu pewnych rzeczy służących do oczyszczania powietrza. I dlatego jakość powietrza jest fatalna.

Przedstawiciele Huty Sendzimira zapewniają jednak, że będą stopniowo unowocześniać system ochrony emisji zanieczyszczeń.