Kraje uczestniczące w budowie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, spierają się na temat liczby kosmonautów, którzy powinni pracować na orbicie. Amerykanie uważają, że wystarczy 3-osobowa załoga, natomiast pozostali uczestnicy projektu sądzą, że powinno to być co najmniej 6 osób.

Trzech kosmonautów stale pracuje na orbicie od zeszłego roku. Jak dotąd są to wyłącznie Rosjanie i Amerykanie. Jednak w budowie międzynarodowej stacji kosmicznej biorą udział również Europejska Agencja Kosmiczna, a także dwie agencje narodowe: japońska i kanadyjska. One także chciałyby wysyłać na orbitę swoich astronautów oraz mieć możliwość przeprowadzania eksperymentów naukowych. Pojawił się jednak problem: Amerykanie, którzy w największym stopniu finansują budowę wydali na stację kosmiczną znacznie więcej niż przewidywali - prawie 5 miliardów dolarów. Natomiast Rosjanie, jak przyznał to Jurij Koptiew, szef Rosyjskiej Agencji Kosmicznej mają problemy ze znalezieniem pieniędzy na budowę kolejnych elementów stacji. Dlatego Amerykanie postanowili zacząć trochę oszczędzać i nieco zwolnić budowę stacji. Proponują, by przez najbliższe 5 lat na orbicie było tylko trzech ludzi. Jak rozstrzygnie się ten spór Ameryka-reszta świata na razie nie wiadomo.

03:15