Kilka miesięcy temu naukowcy obalili mit o tym, że kobiety są bardziej gadatliwe niż mężczyźni. Ich badania pokazały, że i mężczyźni, i kobiety mówią mniej więcej tyle samo, choć nie koniecznie... o tym samym.

Opublikowana właśnie na łamach "Personality and Social Psychology Review" praca rozwija temat, sugeruje, że nasza skłonność do mówienia bardzo zależy od sytuacji i da się tu zaobserwować pewne reguły.

Okazuje się na przykład, że mężczyźni częściej mówią do swych żon, częściej też do osób nieznajomych. Z kolei kobiety mówią dużo więcej do dzieci, znacznie więcej mówią też w kontaktach z koleżankami.

Kobiety i mężczyźni różnią się tym, jak mówią. W rozmowach z nieznajomymi kobiety mówią więcej, by podkreślić, że starają się osiągnąć z rozmówcą jakieś porozumienie. Z kolei mężczyźni, starają się raczej swych nieznajomych interlokutorów do czegoś przekonać. W kontaktach z najbliższymi przyjaciółmi, gdy czujemy się spokojnie i komfortowo, mówimy mniej więcej tyle samo.

Zdaniem autorów opracowania, ich praca jednoznacznie obala wszelkie hipotezy o tym, że mózg kobiety jest zbudowany tak, by zapewnić jej większe zdolności do mówienia. Różnice w gadatliwości kobiet i mężczyzn są mają raczej podłoże społeczne niż fizjologiczne.