Przyczyną katastrofalnej sytuacji we francuskich szpitalach są rekordowe upały. Szef Stowarzyszenia Lekarzy Pogotowia Ratunkowego apeluje o pomoc do wojska, organizacji humanitarnych, studentów medycyny oraz emerytowanych lekarzy. Na ostrych dyżurach brakuje lekarzy, pielęgniarek, a nawet łóżek.

Wszystko wskazuje na to, że największe od ponad ćwierć wieku upały spowodowały wielki chaos we francuskiej służbie zdrowia. Tym bardziej, że w sierpniu wielu lekarzy jest na urlopach i część sal w szpitalach jest po prostu zamknięta.

Rezultat tego jest taki, że ludzie cierpiący na problemy sercowe, udary słoneczne czy ostre odwodnienia organizmu czekają często po kilka godzin na swoją kolejkę, na łóżkach ustawionych na korytarzach.

Studenci medycyny i emerytowani lekarze, którzy mogą pomóc proszeni są więc o jak najszybsze zgłoszenie się do najbliższych szpitali.

Szef Stowarzyszenia Lekarzy Pogotowia Ratunkowego twierdzi, że liczba 100 śmiertelnych ofiar upałów została już dawno przekroczona. Inne, nieco makabryczne źródło informacji – zakłady pogrzebowe w rejonie paryskim – mają dwa razy więcej pracy niż zwykle.

05:15