Kilkanaście ton toksycznej substancji wyciekło z kontenera na Wyspach Komandorskich u wybrzeży Kamczatki. Wypadek może doprowadzić do klęski ekologicznej - archipelag jest rezerwatem, zamieszkałym przez 300 tys. fok i 500 gatunków ptaków.

Rosyjskie władze tłumaczą, że winna jest firma, która kilka miesięcy temu zgubiła u wybrzeży Półwyspu Koreańskiego 3 22-tonowe kontenery z chemikaliami. Jeden z nich utknął na mieliźnie niedaleko Wysp Beringa.

Tajfun Eta, który nadciągnął nad Kamczatkę 2 dni temu, wyrzucił kontener na kamienie, co spowodowało jego uszkodzenie. Do morza dostało się ok. 15 ton chemikaliów, które zlepiają ptakom pióra, powodując, że zwierzęta zdychają.

Silny wiatr uniemożliwia na razie rozpoczęcie akcji ratunkowej. Mimo to, właściciel ładunku zapewnia, że zabierze kontener do niedzieli. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF Andrzeja Zauchy:

Władze Kamczatki już zapowiedziały, że prawdopodobnie oddadzą sprawę do sądu.

20:15