Trudny wybór ma wieloryb, który wpłynął do kanału wodnego na terenie hydroelektrowni w Nowej Szkocji w Kanadzie. Z jednej strony tłumy gapiów zapewniają mu smakołyki. Z drugiej strony kusi zew natury.

To biolodzy morscy próbują wywabić ssaka emitując nagrania dźwięków wydawanych przez inne wieloryby. "Kanalarz" - bo tak przezwano morskiego potwora zainteresował się odgłosami z otwartych wód, podpłynął kilka kilometrów w kierunku śluzy, ale potem zaczął się wahać...