Dziś rano wenecjan obudził ryk syren przeciwlotniczych pamiętających II wojnę światową i odzywających się już osiemnasty dzień z rzędu. Nie oznacza on jednak zagrożenia bombardowaniem.

Raczej przypomina on mieszkańcom miasta Dożów o zabraniu ze sobą gumowych kaloszy. Przedwojenne syreny lotnicze uruchamia tutejszy Instytut Badań Morskich Przypływów w momencie, gdy pracujący tam specjaliści zaczynają podejrzewać, że poziom morza zacznie rosnąć zbyt gwałtownie. To zjawisko zdarzające się przede wszystkim w zimie zwane jest przez wenecjan Aqua Alta, czyli wysoka woda i oznacza, że przez historyczne centrum miasta nie da się przejść suchą nogą. Od ponad dwóch tygodni woda jest tak wysoka, że dodatkowym problemem jest też wyłączanie prądu w mieście. W ostatnich dniach morze podnosi się każdego ranka średnio o ponad metr ponad swój normalny stan. A to oznacza, że na środku Placu św. Marka woda za chwilę będzie sięgać kolan.

Foto EPA

10:40