Poziom wody w syberyjskiej rzece Lenie stale wzrasta, grożąc zatopieniem części dzielnic 200-tysięcznego Jakucka. Z domów przylegających do rzeki ewakuowano już przeszło 4 tysiące osób. Jednak jak twierdzą rosyjscy hydrolodzy, jeśli do dzisiaj nie uda się rozbić wielokilometrowych zatorów lodowych na Lenie, może dojść do tragedii.

Nad umacnianiem 9,5-metrowych wałów ochronnych pracują setki żołnierzy, strażaków i ochotników. Na bieżąco łata się też workami z piaskiem wyrwy w zabezpieczeniach i wypompowywuje wodę z już zalanych domów. "Wszystko jest już posprzątane. Mieszkam na drugim piętrze, więc się nie boję. To może być straszne dla tych z parteru. Już trzeci raz podtopiła nas woda" - powiedziała jedna z mieszkanek Jakucka. Tylko wczoraj samoloty i helikoptery zrzuciły na lodowy zator na Lenie ponad 12 ton materiałów wybuchowych. Przez kilka godzin woda mogła płynąć bez przeszkód. Potem jednak kry znów zablokowały koryto rzeki. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM Andrzeja Zauchy:

foto EPA

00:00