Przywódcy obu nuklearnych potęg siedzieli na szczycie państw azjatyckich w Ałma Acie przy tym samym stole po raz pierwszy od 5 miesięcy, nie chcieli jednak ze sobą rozmawiać. Wysiłki prezydentów Chin i Rosji nie przyniosły przełomu w napiętych stosunkach między New Dehli a Islamabadem. Władimir Putin jest jednak optymistą.

Obaj przywódcy chcą prowadzić bezpośrednie rozmowy. Muszę jednak przyznać, że warunki, w jakich mogłoby dojść do takiego spotkania, są różnie rozumiane. Najważniejsze, że po obu stronach jest chęć. Równie ważne jest to, że przywódcy obu państw podkreślają, że nie zamierzają uciekać się do użycia siły w celu rozwiązania obecnego kryzysu - twierdzi rosyjski przywódca.

Premier Indii Atal Behari Vajpayee po raz kolejny podkreślił, że nie może być mowy o rokowaniach z Pakistanem, dopóki władze w Islamabadzie nie położą kresu przygranicznym atakom. Zarzucił też pakistańskim władzom, że nie dotrzymują danego słowa, w którym zobowiązały się do ukrócenia działalności islamskich bojówek.

Według Vajpayee w pakistańskiej części Kaszmiru, w specjalnych obozach szkoleniowych czeka ponad 3000 bojowników, gotowych w każdej chwili przedostać się do Indii. Vajpayee zaproponował powołanie wspólnych patroli z Pakistanem, które kontrolowałyby granicę w spornym Kaszmirze. Islamabad twierdzi, że tylko moralnie wspiera separatystów.

rys. RMF

15:05