NASA poinformowała o przesunięciu pierwszego testowego lotu helikopterka Ingenuity na Marsie. Pierwotnie zapowiadano, że urządzenie wzbije się w atmosferę Czerwonej Planety w poniedziałek nad ranem polskiego czasu. Obecnie planuje się, że lot nastąpi nie wcześniej niż w środę 14 kwietnia. Opóźnienie wiąże się z potrzebą dodatkowej analizy danych po piątkowych testach urządzenia. NASA informuje, że podczas testów rozpędzania wirników helikopterka procedura przejścia komputera pokładowego do konfiguracji "Lot" została automatycznie wstrzymana.

NASA nie tłumaczy, co dokładnie się stało, informuje tylko, że zadziałała blokada kontrolująca wprowadzanie prawidłowej sekwencji komend. To zabezpieczenie na wypadek, gdyby coś przebiegało niezgodnie z planem. Trwa wyjaśnianie przyczyn uruchomienia tej blokady.

Kontrolerzy misji z Jet Propulsion Laboratory poinformowali tylko, że przesłane na Ziemię dane telemetryczne są poprawne, wydaje się, że urządzenie jest bezpieczne.

Po wyjaśnieniu, co się stało, wyznaczony zostanie nowy termin testów wirników.

Kluczowy test technologii

Ingenuity - ważący niespełna 2 kilogramy i wyposażony tylko w kamery pojazd latający - nie ma na Marsie misji naukowej. Jego loty są jednak kluczowym testem technologii, która w przyszłości może znacznie ułatwić badania Czerwonej Planety.

W warunkach zmniejszonej trzykrotnie grawitacji, przy sto razy mniejszej gęstości atmosfery lot na Marsie jest poważnym wyzwaniem. NASA chce sprawdzić, czy urządzenie sobie poradzi. Pierwsze dane na temat przebiegu eksperymentu powinny dotrzeć na Ziemię kilka godzin po jego przeprowadzeniu. 

Misja helikopterka niesie ze sobą niewielkie ryzyko i bardzo duże szanse na sukces. Jeśli Ingenuity sobie nie poradzi, w żaden sposób nie zagrozi to zasadniczej misji łazika Perseverance, który zaniósł helikopterek na Marsa na swoim pokładzie, a dokładnie: pod swoim brzuchem. Jeśli jednak loty się powiodą, przyniosą informacje, które pozwolą planować już konkretne przyszłe zadania takich latających pojazdów. 

NASA pokaże zdjęcia zrobione przez Ingenuity i filmy z kamer Perseverance

Ingenuity ma około 30 marsjańskich dni na przyprowadzenie testów.

Po opuszczeniu na powierzchnię Marsa i odłączeniu zasilania łazika Perseverance potwierdził, że jest w stanie przetrwać samodzielnie, korzystając z zasilania własnymi bateriami słonecznymi.

Testowy lot będzie w pełni autonomiczny, eksperci Jet Propulsion Laboratory nie mają możliwości sterowania helikopterkiem w czasie rzeczywistym, bo sygnał radiowy z Marsa dociera na Ziemię w tej chwili po mniej więcej 15 minutach i 27 sekundach. Ingenuity otrzyma z Ziemi ostateczne instrukcje za pośrednictwem łazika Perseverance, który stoi w odległości około 65 metrów. Potem będzie musiał wystartować, polecieć i lądować w oparciu o dane zbierane na bieżąco przez własną aparaturę.

Minutę przed startem Ingenuity przeprowadzi ostateczny test wskazań aparatury i ustawi odpowiednio swoje wirniki. Jeśli wskazania będą poprawne, rozpędzi wirniki do około 2,5 tysiąca obrotów na minutę, co zajmie mu około 12 sekund. Jeśli wskazania aparatury wciąż będą odpowiednie, zmieni ustawienie łopat wirników tak, by dały mu siłę nośną. Lot się rozpocznie.

Wznoszenie na zaplanowaną wysokość 3 metrów zajmie mu około 6 sekund. Potem powinien przez mniej więcej 30 sekund unosić się na tej wysokości. W tym czasie kamera nawigacyjna, laserowy wysokościomierz i czujniki nachylania będą podawały dane do jego komputera nawigacyjnego, który ma sterować wirnikami tak, by Ingenuity pozostał nad centrum wyznaczonego w postaci kwadratu 10 na 10 metrów lądowiska.

Po tym czasie helikopterek ma łagodnie opaść na powierzchnię i za pośrednictwem Perseverance przesłać dane na Ziemię.

W czasie lotu helikopterek wykona szereg kolorowych i czarno-białych zdjęć. Jego misja będzie też dokumentowana przez kamery Navcam i Mastcam-Z łazika Perseverance. NASA zapowiedziała, że pokaże te materiały, gdy tylko dotrą na Ziemię.

Transmisja z centrum kontroli lotu w JPL będzie prowadzona przez NASA TV. 

Opracowanie: