Przebywający w ciężkim stanie w niemieckim szpitalu mężczyna nie
zaraził się Ebolą, wirusem który wywołuje gorączkę krwotoczną. Taki
wynik dały dzisiejsze badania, których rezultaty ujawniono późnym
wieczorem. Negatywnym wynikiem zakończyły się także testy na obecność w
jego organiźmie trzech innych wirusów.
Mimo tego 40-letni niemiecki filmowiec nadal objęty jest
kwarantanną. Być może cierpi na inną, równie niebezpieczną jak gorączka
krwotoczna, chorobę. Kolejna seria badań jutro. Wtedy prawdopodobnie
wyjaśni się, co naprawdę mu dolega.