Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu odkryli kolejną tajemnicę ludzkiego mózgu. Ich zdaniem, choć dzieci rodzą się zdolne do nauki dowolnego języka, to niektóre z nich mają genetyczne predyspozycje do nauki tak zwanych języków tonalnych, takich jak chiński.

W tych językach intonacja jest integralną częścią znaczenia sylaby i także od niej zależy znaczenie słów.

Subtelne różnice wymowy w takich językach są często dla Europejczyków niedostrzegalne. Jednak to właśnie one decydują o znaczeniu słów. Zdaniem badaczy z Edynburga, łatwość z jaką osoby zwykle posługujące się na przykład językiem angielskim są w stanie nauczyć się tonalnego języka, zależy właśnie od genów.

Analiza statystyczna pokazała, że u osób mieszkających w rejonach, gdzie nie stosuje się tonalnych języków, częściej spotyka się nowsze wersje dwóch genów istotnych dla rozwoju mózgu, genu mikrocefaliny i genu ASPM. Do tej pory nie udało się potwierdzić, że obecność nowszych wersji obu genów daje ich nosicielom jakąś istotną przewagę. Być może zauważona właśnie zależność da odpowiedź na pytanie, po co doszło do takich mutacji. Autorzy pracy opublikowanej na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences", wysuwają hipotezę, że być może języki nie-tonalne są łatwiejsze do nauczenia się, a ich opanowanie kosztuje dzieci mniej wysiłku.