Gen, kontrolowany przez wewnętrzny zegar biologiczny ssaków może mieć wpływ na ich skłonność do przybierania na wadze. To wnioski z badań przeprowadzonych na myszach przez naukowców z Medical College of Wisconsin oraz University of Virginia.

Być może odkrycie leku blokującego działanie tego genu u człowieka, pomogłoby w walce z epidemią otyłości.

Myszy, u których wyłączono działanie wspomnianego genu, nie przybierały na wadze nawet wtedy, gdy karmiono je pokarmami bardzo bogatymi w tłuszcze. Ich zegar biologiczny działał normalnie, zaburzona była tylko gospodarka tłuszczowa i cukrowa. Gen "Nokturn" odkryty ponad 10 lat temu odpowiada za produkcję jednego z białek w różnych organach ciała, między innymi w wątrobie. W ciągu dnia wątroba wytwarza niewielkie ilości tego białka, w nocy - zdecydowanie większe.

U myszy, u których ów gen nie działał, nawet tłusta dieta wywoływała zaledwie lekki wzrost wagi. Normalne myszy karmione w ten sam sposób przybierały na wadze nawet dwukrotnie. Równocześnie, u zwykłych myszy stwierdzono złogi tłuszczu wokół wątroby, których nie było u myszy z "wyłączonym" genem.

Naukowcy nie wiedzą jeszcze jakie jest działanie tego genu w innych organach, takich jak trzustka, czy nerki. Dlatego wciąż nie ma pewności, że można nim bezpiecznie manipulować. Odkrycie opublikowane właśnie w "Proceedings of the National Academy of Sciences USA" daje jednak szanse na znalezienie kolejnego śladu na drodze do skutecznej walki z nadwagą.