47-letni mężczyzna, który od dwóch dni leży w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Gdańsku z podejrzeniem SARS, wszystko na to wskazuje, że nie jest chory na tę chorobę.

Informację taką przekazał dyrektor tej placówki Tadeusz Niedźwiecki dodając, że organizm chorego bardzo dobrze zareagował na podane antybiotyki. Mężczyzna dzisiaj nie miał już gorączki.

Na podstawie obserwacji dotychczasowej, skłaniamy się ku temu, że to jednak nie będzie SARS. Nie jest to jeszcze ostateczne odwołanie tego podejrzenia, ale wiele na to wskazuje, że będziemy mogli prawdopodobnie odwołać to. On się w czasie podróży samolotem czuł dobrze. Objawy wystąpiły dopiero w czasie jazdy autokarem z Warszawy do Gdańska. Przypuszczalnie ta zmiana klimatu na to wpłynęła - powiedział doktor Tadeusz Niedźwiecki.

Mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego wrócił do Polski po dwumiesięcznym pobycie w Singapurze.

Kiedy źle się poczuł, natychmiast zgłosił się do lekarza. 47-latka umieszczono w szpitalu zakaźnym w Gdańsku. Miał wysoka gorączkę. Lekarze stwierdzili u niego nieżyt górnych dróg oddechowych i zapalenie płuc.

Foto Archiwum RMF

22:10